nasza rodzina, krewni i znajomi - dawniej i dzisiaj

Poszukiwania osób, rodzin i rodów, Zasady tworzenia drzew rodowych, Wspomnienia, reportaże, relacje,


#1 2008-05-08 07:51:21

admin

Administrator

Punktów :   

Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.
O okolicznościach narodzin
piosenki "Kolorowe jarmarki",
jej karierze i o tym,
czego dziś żal jej twórcom


z Januszem LASKOWSKIM
rozmawia
Ryszard ULICKI


http://www.ulicki.pomorzezachodnie.pl/wywiady/Lask.JPG


- Trzydzieści lat temu - dokładnie 4 lutego 1977 - spotkaliśmy się przed mikrofonami rozgłośni Polskiego Radia w Koszalinie. Zaprosił nas do swojej audycji redaktor Wincenty Stachowski, niestrudzony popularyzator polskiej muzyki rozrywkowej.

Ja się wtedy strasznie wymądrzałem, bo byłem od niedawna pracownikiem naukowym - konkretnie asystentem w zakładzie socjologii lokalnego ośrodka naukowo-badawczego, a ty - nowym odkryciem Ryszarda Poznakowskiego, który zaprosił cię z recitalem do koncertu dosyć karkołomnie odrestaurowanego wówczas zespołu "Trubadurzy".

Obaj już mieliśmy pewien dorobek artystyczny - twoja "Beata" i " Żółty jesienny liść" budziły szczery entuzjazm publiczności i były powielane dosłownie na milionach płyt nie tylko pocztówkowych. A moje teksty - głównie z muzyką Rysia Poznakowskiego, śpiewała i nagrywała Kasia Sobczyk, zaś zespół "Krystynki" Artura Krzyżostaniaka radował mnie pierwszą płytą firmy "Veriton" z moimi utworami, wśród których piosenka "Bo twoje oczy." robiła karierę we wszechobecnych wówczas "grających szafach".

Czy pamiętasz to spotkanie, jak je wspominasz i czy wtedy przeczuwałeś, że może ono zaowocować trzydziestoletnią już współpracą?



- Wybacz, ale skoro mam udzielić Ci odpowiedzi na Twoje pytania - po trzydziestu latach, to moja rozmowa z Tobą będzie długa.

Poznaliśmy się w Koszalinie w styczniu 1977 roku w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym - na koncercie reaktywowanego przez Ryszarda Poznakowskiego zespołu "Trubadurzy" złożonego wówczas z zupełnie nieznanych muzyków, a solistką była Lidia Garbula - też mieszkanka Koszalina.

Mnie do współpracy zaprosił Ryszard Poznakowski w 1976 roku. Było wówczas modne mieć w programie tak zwany "przerywnik" w postaci jakiegoś solowego wykonawcy.

Z "Trubadurami" zawsze jeździł ktoś znany, kto przyciągał publiczność. Tym razem padło na mnie. To była ważna próba w mojej zaczynającej się karierze. Występowałem u boku Ryszarda Poznakowskiego, a wtedy to było coś nobilitującego.

Na tamte czasy popularność moja była już dosyć spora, ale nikt mnie nie znał z telewizji tylko z pocztówek dźwiękowych i jedynej płyty winidurowej p.t. "Don Dari, Dari" nagranej w  1972 roku, wydanej przez Polskie Nagrania, z filią Wifonu.


Jak widzisz - moja płyta była pierwsza na rynku muzycznym. Nic o tobie nie wiedziałem i nie słyszałem. Za nim cię poznałem, w 1973 roku była wielka trzynasta Musicorama, gdzie występowały w największych halach sportowych w całej Polsce i Sali Kongresowej w Warszawie takie sławy, jak: Skaldowie, NO TO CO, Hagaw i AndrzejRosiewicz, Mimi Iwanowa, Laboratorium z Krakowa i ja, Janusz Laskowski, obok takich sław - śpiewałem trzy swoje piosenki, a bisom nie było końca.


Ryszard Poznakowski - nasz wspólny przyjaciel - wówczas musiał się martwić o siebie i swój zespół. To była jedyna nasza wspólna, krótka zresztą trasa, ale przyjaźń pozostała.


Potem zacząłem jeździć ze swoim recitalem po różnych klubach studenckich w całej Polsce. Miałem wówczas 22 swoje kompozycje i na recital mi wystarczało repertuaru aż nadto. Cały czas królowała moja "Beata", "Żółty liść" i wiele innych piosenek różnych autorów.


Kiedy otrzymałem od ciebie tekst "Kolorowych jarmarków" - po ostatnim koncercie trasy koncertowej z "Trubadurami" - nocnym pociągiem wyjechałem z Koszalina do swego miasta, do Białegostoku. W przedziale byłem sam. Wyjąłem gitarę i po cichu, aby nie przeszkadzać podróżnym, zacząłem komponować melodię do twojego tekstu. Zanotowałem pierwszą zwrotkę, doszedłem do refrenu, ale go nie skończyłem. Położyłem się spać. Po powrocie do domu tekst schowałem do biurka i na długi czas o nim zapomniałem.


- Muszę się dziś przyznać, że tamta radiowa rozmowa była próbą naprawienia mojego wcześniejszego grzechu pychy, ponieważ kilka miesięcy wcześniej - nie znając cię, a zwłaszcza nie słysząc "na żywo", od czci i wiary odżegnałem kilka twoich utworów, ale nie dotyczyło to, jak pamiętam, "flagowej" "Beaty" i "Liścia".

Kiedy cię zobaczyłem na scenie, a zwłaszcza, gdy było mi dane poznać reakcję widowni pomyślałem, że masz niezwykły dar poruszania ludzkich serc, a to najbardziej ceniłem i cenię nadal w każdym rodzaju twórczości. I dlatego "parłem" do tego radiowego spotkania, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie i po którym pobiegłem do domu i napisałem cały tekst "Kolorowych jarmarków". A co się z tobą działo po tym historycznym dla nas obu spotkaniu?




- Wtedy w radiu - to był chyba szybki wywiad, który realizował Wincenty Stachowski. Nie pamiętam, o czym rozmawialiśmy. Teraz to już nie ma znaczenia.

Po tamtym wywiadzie nic szczególnego się nie wydarzyło. Może tylko to, że w audycjach - "Radio nocą" były puszczane moje piosenki.

Nie bardzo wiedziałem, dlaczego niektórzy ludzie, którzy zajmowali się pisaniem tekstów piosenek, czuli do mnie niechęć. Później zorientowałem się, że to z tego powodu, iż ich piosenki, lansowane na siłę, nie były tak popularne, jak moje na pocztówkach dźwiękowych i że ja nie z każdym chciałem rozmawiać na ten temat.

Ale za twoją ówczesną niechęć do mnie - wcale się nie gniewam. Przecież ciebie nie znałem. Nasz wspólny przyjaciel Ryszard Poznakowski, grając na statku w koncercie życzeń za twardą walutę, nie wstydził się i śpiewał moją słynną "Beatę". To miło z jego strony. W młodości ja również śpiewałem piosenki Trubadurów.


- Pozostając w tym jubileuszowo-historycznym nastroju przypomnę, że tekst napisałem czerwonym długopisem, który wyciekał (nie wiem, czy pamiętasz, że wtedy w specjalnych punktach napełniało się wkłady) i smarował okrutnie palce. Posłużyłem się kratkowanym papierem z tak zwanego "bloku listowego". Papier i długopis - ohyda, ale tekst na drugi dzień rano wydał mi się udany, więc kopię natychmiast wysłałem do Rysia Poznakowskiego, a ten jak zwykle gdzieś go "zadział", ale zapamiętał, a co ważniejsze- zarekomendował nieodżałowanemu Jonaszowi Kofcie, który został szefem artystycznym Opolskiego Festiwalu.

Jonasz zadzwonił do mnie i poprosił, aby mu tekst przeczytać, a następnie poradził przyciąć refren i po tym już kazał utwór pilnie przysłać na jego adres. W rozmowie z Koftą zachowałem 50 procentowy udział prawdy. Zgodnie z nią powiedziałem, że piosenka jest dla ciebie, a niezgodnie, że jest gotowa muzyka. Tak bardzo chciałem zaistnieć na tym festiwalu! Obie te wiadomości przekazałem telefonicznie tobie, a potem już wszystko toczyło się szybko i dramatycznie, bo sam mi o tym dopiero niedawno opowiedziałeś. Jak to było?



- Pewnego dnia - chyba w kwietniu 1977 roku - zadzwonił do mnie Jonasz Kofta, z którym znałem się z częstych występów w klubach studenckich oraz w słynnej warszawskiej "Stodole" i zapytał mnie czy nie chciałbym wystąpić na Festiwalu w Opolu. Byłem ogromnie zaskoczony, ale zaproszenie przyjąłem i po kilku dniach pojechałem na spotkanie - chyba do telewizji, gdzie spotkałem również pana Andrzeja Trzaskowskiego, bo to właśnie on ze swoją orkiestrą akompaniował wszystkim wykonawcom.

Kiedy zaśpiewałem kilka piosenek, nagle, ku mojemu zdziwieniu, Jonasz Kofta zapytał mnie, czy mogę zaśpiewać piosenkę " Kolorowe jarmarki". Odpowiedziałem, że w ogóle nie pamiętam tego tekstu, choć zwrotkę szybko sobie przypomniałem - piosenka nie była jeszcze gotowa, ale ją zaśpiewałem bez refrenu. Panowie głośno okrzyknęli, że to właśnie o to chodzi i "kupili" "Kolorowe jarmarki". Po powrocie do domu dokończyłem nasze dzieło, a co było dalej, to już wiesz sam.

Z perspektywy czasu myślę, że gdybym nie skomponował muzyki i nie zaśpiewał naszych "Kolorowych jarmarków" na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w czerwcu 1977 roku - to każdy z nas szedłby własną drogą. Twoje szczęście, że nie podpisałeś tekstu "Kolorowych jarmarków" jakimś pseudonimem, bo trzeba ci wiedzieć, że do mnie w latach siedemdziesiątych przysyłali lub namawiali mnie do śpiewania różni tak zwani sprytni tekściarze i kompozytorzy, którzy pod pseudonimami dawali mi swoje piosenki. Później, kiedy ustaliłem, kto jest kto, to przekonałem się, że moje życie autora - kompozytora i wykonawcy nie będzie łatwe. Jednak zaryzykowałem i przekonałem się, że warto być sobą.

Dlatego cenię ciebie za to, że to, co robisz podpisujesz swoim nazwiskiem, jako Ryszard Ulicki. Dzięki Ci za to !!!


- Z festiwalem opolskim kojarzy mi się "Asocjacja Hagaw" i to jej "umpa-umpa", niesprawiedliwe "zero" od Ibisa-Wróblewskiego, nagroda publiczności i nagroda dziennikarzy - obie bardzo cenne, bo publiczność nigdy się nie myli, a dziennikarze - zwłaszcza muzyczni - są prawdziwą wyrocznią w dziedzinie muzyki i piosenki estradowej. Jak ty pamiętasz tamten festiwal i jak ówczesny sukces wpłynął na twoje artystyczne losy?


- Jadąc na festiwal do Opola - nie myślałem o żadnych nagrodach. Pojechałem tam, aby zaśpiewać piękną piosenkę, skomponowaną przez siebie do twoich słów, którą zaakceptował Jonasz Kofta - dyrektor artystyczny festiwalu, a był to bardzo mądry człowiek, poeta i bard, z którym - jak już mówiłem - często występowałem w klubach studenckich. Nie ukrywam, że chciałem "Kolorowe jarmarki" zaśpiewać wyłącznie z gitarą, ale wielcy tego festiwalu zdecydowali, że akompaniować mi będzie słynna grupa "Asocjacja Hagaw". Znałem chłopaków z trasy po Polsce w 1973 roku w ramach słynnej Musicoramy. Wieczorami po koncertach przy kolacji dyskutowaliśmy, a następnego dnia ruszaliśmy na dalsze koncerty. Nie sądziłem wówczas, że spotkamy się na festiwalu.

Dlatego też zgodziłem się na "Hagaw" z lekką nutką optymizmu, że mnie nie zawiodą. Prawdę mówiąc - nie mieliśmy żadnej próby przed festiwalem. Jedyna próba odbyła się w garderobie, ale znakomity, nie żyjący już Grzegorz Bródka - aranżer powiedział mi, żebym się nie martwił. Ja swoją piosenkę znałem, ale tremę miałem ogromną. Na duchu podtrzymywał mnie Wojciech Młynarski. Wygrał wówczas Marek Grechuta - piosenką

" Hop szklanka piwa". To był wspaniały artysta, poeta, pieśniarz i dobry kolega.

Nagroda dziennikarzy i nagroda publiczności stały się dla mnie źródłem mobilizacji twórczej. Po Festiwalu Opolskim otrzymałem mnóstwo propozycji - kontraktów, a pierwsza propozycja padła z Katowic - z "Centrum Variette". W tym Centrum występowały same gwiazdy, a moje - nasze "Kolorowe jarmarki" biły rekordy bisów.


Zaraz po tym - został zmontowany program estradowy p.t. "Kolorowe jarmarki" przy lubelskiej estradzie. Za nagrodę publiczności - myślę, że się odwdzięczyłem. Bo to dla niej nagrałem około piętnastu płyt z różnymi piosenkami, w dużym stopniu do Twoich tekstów. Zagrałem dużo charytatywnych koncertów na rzecz remontów i budowy szkół. Grałem dla dzieci, na budowę szpitali, na ich wyposażenie, na budowę kościołów i na rzecz wielu innych ważnych inicjatyw. Jestem honorowym obywatelem miasta Augustowa.


- W tym samym roku Maryla Rodowicz w niezwykle ekspresyjnej interpretacji wyśpiewała "Kolorowymi jarmarkami" w Sopocie najwyższe nagrody "Interwizji". Dość głośna plotka sugerowała, że nie tylko byłeś niezadowolony z faktu zaśpiewania "Jarmarków" przez Marylę, ale podobno nawet miałeś wystąpić przeciwko niej na drogę sądową. Byłem o ten rzekomy proces wielokrotnie pytany. Teraz - po trzydziestu latach - powiedz, jak to było?


- Z panią Marylą Rodowicz poznaliśmy się po festiwalu w Opolu. Na jej prośbę w sprawie wykonania "Kolorowych jarmarków" na festiwalu w Sopocie przystałem, ponieważ uważałem, że Damie polskiej piosenki nie wypada odmówić. Wyraziłem zgodę i maszyna ruszyła całą parą. Kiedy "Kolorowymi jarmarkami" wygrała Sopot, przesłałem jej moje gratulacje. Nigdy nie miałem żadnych pretensji do pani Maryli, a wręcz przeciwnie, zawsze ją ceniłem i w dalszym ciągu cenię jako gwiazdę polskiej piosenki. O jakiejś drodze sądowej nigdy nie było mowy.

Z perspektywy czasu jestem wdzięczny pani Maryli, że zaśpiewała tak brawurowo "Kolorowe jarmarki", które stały się hitem na dużą skalę. Pozdrawiam ją serdecznie i informuję, że mam dla niej przepiękną nową piosenkę - może na duet - kto wie? Tego jeszcze nie było. Przecież na wielkiej sławie już nam nie zależy, ale możemy dać ludziom dużo radości.


- Wracając ponownie do rocznicowych nastrojów chcę zapytać, jak z perspektywy tych trzydziestu lat oceniasz "Jarmarki" - to nasze "dziecko"? Jakie miejsce zajmuje ono w gronie tak licznych twoich autorskich i naszych wspólnych piosenek, wśród których takie utwory jak: "Świat nie wierzy łzom", "Zanim rzucisz we mnie kamieniem", "Śnił mi się rodzinny dom", "Goń karuzelo" i dziesiątki innych znajdowały się miesiącami na topie list przebojów i wchodziły do repertuaru wielu zespołów i solistów, w tym także śpiewających aktorów?

Jakich przeżyć i emocji dostarczały i dostarczają ci "Kolorowe jarmarki" - tobie, kompozytorowi muzyki, a zwłaszcza wykonawcy, który stojąc na scenie wie najlepiej, jak utwór odbierają ci, którzy dla nas, autorów piosenek, są najważniejsi?



- Wcześniej już wspominałem, że "Kolorowe jarmarki" odegrały kluczową rolę w naszej znajomości twórczej, a później w koleżeństwie i przyjaźni dorosłych twórców. Przez te trzydzieści lat pracy estradowej śpiewałem tę piosenkę w całej Polsce i na wielu kontynentach. Nie ma koncertu bez "Kolorowych jarmarków". Choć nie ukrywam, że, mimo iż wspólnie napisaliśmy wiele przebojów, do których mam wielką sympatię, to moja "Beata z Albatrosa" i "Żółty liść" również są wykonywane na każdym koncercie. Wszystkie wymienione przez ciebie tytuły - to nasze wspólne piękne piosenki, które są słuchane z uwagą przez moją publiczność, a ja obserwować ludzi potrafię. Dziękuję mojej publiczności za okazywaną mi sympatię.

- Miałeś niezwykłą okazję wykonywać "Jarmarki" na wielu kontynentach. Czy mógłbyś przypomnieć naszym czytelnikom, dokąd wraz z tobą zawędrowały w czasie owych minionych trzydziestu lat i jak były odbierane przez publiczność tak odległych od Polski krajów i kontynentów? W którym z nich zostały odebrane najlepiej? Czy spotykałeś tam lokalnych wykonawców tej piosenki? Co myślisz także o wykonaniach: Artura Barcisia, Sofii Rotaru, Walerego Leontiewa czy też o black rockowej wersji słynnej rosyjskiej grupy Boney neM?

- Rzeczywiście, "Kolorowe jarmarki" śpiewałem na wielu kontynentach. Koncertowałem w wielu miastach ośrodków polonijnych w Stanach Zjednoczonych, w Nowym Yorku, Philadelphii, Chicago, w Californii - w San Francisco, Los Angeles i innych miastach, gdzie mieszka Polonia. Występowałem w Kanadzie, we wszystkich miastach, gdzie zamieszkują Polacy, włącznie z Wancouwer. Występowałem na Antypodach, gdzie również w najgorętszy australijski sposób przyjmowała mnie polska publiczność. Zwiedziłem niemalże całą Australię. Przekroczyłem swój zwrotnik Koziorożca - czułem się wyśmienicie. Widziałem wodny zegar w Brisbane.

Śpiewane przeze mnie "Kolorowe jarmarki" odbierane są przez publiczność na całym świecie z wyrazem wdzięczności i szacunku dla mnie - takim samym, jaki i ja mam dla swoich słuchaczy. W wielu miejscach na ziemi często słyszałem różnych wykonania naszych "Kolorowych jarmarków". Zawsze mi się podobały, ale najbardziej autentyczną wersją jest moje wykonanie - wszak to z mojego serca popłynęły pierwsze dźwięki tej pięknej piosenki, którą dedykowałem wszystkim ludziom. Byłem wówczas o trzydzieści lat młodszy. W dalszym ciągu otrzymuję mnóstwo propozycji koncertowych, choć nie wszystkie mogę zrealizować, ale co się odwlecze - to nie uciecze. Mam najlepszych muzyków instrumentalistów - wspaniały własny zespół muzyczny, w którym grają Janek Nadolny, Zbyszek Pieńkos i Leszek Grodzki.

Nie wiem, skąd się wziął pomysł takiego zabawnego wykonania naszej piosenki przez aktora Artura Barcisia, ale widać, że nawet taki znakomity aktor nie może istnieć bez "Kolorowych jarmarków". I to nie tylko on. Pamiętam, że Sofia Rotaru była rewelacyjna w tej piosence. Również Walery Leontiew, który do swojego repertuaru byle czego nie dopuszcza - był wspaniały w cyrkowej wersji naszych "Kolorowych jarmarków", które do Rosji zawiozła właśnie znakomita Maryla Rodowicz.

Nie wiem, czy wiesz, że pierwsze tłumaczenie "Kolorowych jarmarków" było na język czeski. Słuchałem rockowej wersji grupy Boney neM- będąc z koncertami na Ukrainie. Są tam uwielbiani, a dla "Raznocwietnych jarmarków" w ich wykonaniu nie było końca bisów. Oni nie wiedzieli, że ja ich słucham. Może to i lepiej.

Zaraz po Maryli Rodowicz, w 1978 roku na Festiwalu w Sopocie "Kolorowe jarmarki" śpiewały dwie Angielki - również w sposób przebojowy - znakomity.

Piosenka zawędrowała nawet do Japonii i wszędzie, gdzie polskie zespoły grały do tańca, grają ją nawet w cyrkach.



- Dziś, po trzydziestu latach współpracy, chcę podziękować ci za wielki dar twojego talentu, jakim jest muzyka do moich tekstów. Jeżeli można tak powiedzieć - używając nieznanego jeszcze w 1977 roku terminu - "kompatybilność", to z najwyższym przekonaniem mogę stwierdzić, że tworzysz muzykę idealnie kompatybilną. Jest wartością samą w sobie, ale - może zabrzmi to nieskromnie - podejrzewam, że zwłaszcza tekst "Jarmarków" musiał poruszyć i twoje serce i twoją wrażliwość, a - co najważniejsze - i muzyka i słowa grają w duszach wielu tysięcy ludzi.

Nigdy nie zapomnę wzruszającego do łez spotkania z żyjącym w Kanadzie małżeństwem polskich Żydów, którzy jak relikwię przechowują płytę z naszymi utworami w twoim wykonaniu. Gdy ogarnia ich nostalgia i tęsknota, słuchają przypominającego im młodość utworu "Moje stare piosenki" no i oczywiście, opolsko-sopockiej laureatki. Czy dziś, po tylu latach, napisałbyś inną muzykę do "Jarmarków" i czy kiedykolwiek przychodził ci do głowy pomysł na jej zmianę?



- Ja również dziękuję ci bardzo za te trzydzieści lat wspaniałej współpracy autorskiej, chociaż wcale nie zamierzam jej kończyć. Chyba, że ty nie masz życzenia pisać dla takiego gościa, który nie wyrzuca "Beaty" ze swojego repertuaru koncertowego. Jeszcze wszystko przed nami.

A propos Państwa z Kanady, którzy przechowują płytę jak relikwię - to piękna i wzruszająca historia. Spotkałem wiele osób na całym świecie, które tak reagują na nasze piosenki. Wierzę, że powstaną nowe i że one również będą wzruszać Polaków w kraju i za granicą zwłaszcza, że kompozytorsko jestem gotów i mam naładowane akumulatory.

Zanim jednak poznałem ciebie, drogi Ryszardzie, to rzeczywiście - termin "kompatybilność" nie był używany. Widać najwyraźniej, że wspólnie go "stworzyliśmy" poprzez naszą spółkę autorską.

Może z mojej strony również zabrzmi to troszeczkę nieskromnie, ale oprócz "Kolorowych jarmarków" w swoim bardzo bogatym repertuarze mam wiele piosenek całkowicie własnych, które powstały przed "Jarmarkami", do których także mam wielki sentyment. Chociaż - "Kolorowe jarmarki" to - "Kolorowe jarmarki"!

Nigdy nie myślałem, by zmieniać muzykę do tej piosenki. I dziś napisałbym taką samą, zwłaszcza, że dosłownie miliony ludzi nie wyobrażają sobie innej. Wystarczy, że do naszej wspólnej piosenki napisano dziesiątki nowych, różnych tekstów, na które wyraziłeś - wyraziliśmy zgodę, a tłumaczono ja na kilkanaście języków.To się rzadko zdarza! To nasz sukces!


- "Kolorowe jarmarki" mają swoją legendę. Krążą o nich liczne plotki i zabawne opowieści. Były przedmiotem wielu przeróbek i adaptacji. Wystarczy "wejść" do Internetu, by się przekonać, że ten nasz tytuł stał się swoistym "szyldem" wielu pomysłów, inicjatyw i komercyjnych zabiegów. Klikasz "Kolorowe jarmarki", a wyskakuje informacja o targach rolniczych lub o wystawie jakiegoś natchnionego fotografa, który uwiecznił rodzime pagórki i dolinki. Dosłownie tysiące takich "jarmarcznych" zmyłek! Czy mógłbyś dodać do tej "legendy" jakieś szczególnie zabawne lub wzruszające zdarzenia?


- W dalszym ciągu takie "Kolorowe jarmarki" mają miejsce w różnych regionach Polski, jak również na całym świecie - przekonałem się o tym podróżując po wielu kontynentach. Często bywam na takich różnych jarmarkach i słyszę jak dzieci, widząc mnie, kiedy idę z wnuczkiem, mówią do rodziców: mamo - tato zobacz, zobacz . idzie kolorowy jarmarek.

Na takich jarmarkach wszyscy, którzy sprzedają cukrową watę, dają mi ją za darmo i to największe porcje. Nie zawsze mam na nią ochotę, choć nie ukrywam, że lubię. Chwilę postoję koło sprzedawcy, a w tym czasie robi się kolejka po watę i jest dużo chętnych - kupujących, i jest sympatycznie.


- Jesteś człowiekiem sukcesu. Masz wspaniałą rodzinę i wielki dorobek artystyczny. Dzięki Bogu jesteś zdrowy, a głos masz nadal jak dzwon. Czego najbardziej ci żal, kiedy    patrzysz hen, za siebie? Czym jeszcze nas zaskoczysz?


- Czy jestem człowiekiem sukcesu? To pojęcie względne . Największym sukcesem jest moja rodzina. Sukcesem moim jest chyba także i to, że moje piosenki, tak jak kiedyś marzyłem, dotarły do wszystkich tych, którzy chcieli ich słuchać, że moje płyty nie leżą w sklepach i nie zawalają półek.Sukcesem jest to, że na moje koncerty w dalszym ciągu przychodzą ludzie - nie z przymusu!

Na moich koncertach są: dzieci, młodzież, studenci, moi rówieśnicy i ludzie starsi ode mnie - politycy i prości ludzie, nauczyciele, żołnierze, lekarze. Wszyscy, którym jest bliski mój przekaz piosenek, do których ty, drogi Ryszardzie w dużym stopniu się przyczyniłeś.

Czy mi czegoś żal? W odpowiedzi przesyłam motto z naszej innej pięknej piosenki:

A ja tam, mamo tam,
gdzie już bliżej - niźli dalej,
zanim sen minie ten
jeszcze mamo mleka nalej!
Jeszcze raz przytul mnie
i serdeczną daj przestrogę,
zanim dzień spłoszy sen -
pójdę mamo w dalszą drogę.


A wszystkim moim wiernym sympatykom dedykuję swoją najnowszą płytę pod tytułem "Podwórkowe Oceany" www.januszlaskowski.nnt.pl

Do zobaczenia na koncertach !!!

- Serdecznie dziękuję za rozmowę.


Wywiad przeznaczony jest wyłącznie dla pisma społeczno-kulturalnego "Miesięcznik" - bez prawa przedruku w jakimkolwiek czasopiśmie i gazetach w Polsce, a także za granicą Polski. Wszelkie prawa zastrzeżone. Janusz Laskowski R
.
.

Offline

#2 2008-12-27 10:42:03

Hania

Gość

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.
KOLOROWE JARMARKI - dawniej i dzisiaj




W jednym z PRL-owskich informatorów kulturalnych BAŁTYK, wydawanym w Koszalinie, Ryszard Ulicki dokonał donosu na siebie samego.
.
Uczynił to w swoisty dla siebie sposób następującymi słowami:
.
"Pragnę donieść Szanownym Czytelnikom, że rok temu przyszły na świat : Kolorowe Jarmarki", a następnie przyznał się, że nie jest zawodowym tekściarzem i nie interesują go opinie zawodowej krytyki.
.
To m.in. spowodowało, że kiedy jarmarkami zainteresowała się Maryla Rodowicz, to ona otrzymała za koniki bujane trofeum w postaci polskiego malucha. Trudno było podzielić to techniczne cudo , więc Laskowski (pierwszy wykonawca) i Ulicki ( autor) nic nie dostali, bo to była nagroda dla festiwalowego wykonawcy, a nie dla autora i pierwszego wykonawcy.
.


.
Schodząc po stopniach festiwalowych karier do poziomu prostych ludzi, po drodze spotkamy Dom Kultury Budowlanych w Koszalinie, który w 1974 obejmował opieką kulturalno-oświatową i rozrywkową prawie połowę mieszkańców Koszalinie, bo tyle mniej więcej liczyła społeczność (pracownicy z rodzinami) związana z przemysłem budowlanym.
.
Zapraszam do galerii fotograficzno-publicystycznej, w której są zawarte najważniejsze wydarzenia kulturalne dedykowane przez DK Budowlanych mieszkańcom Koszalina, Polski i zagranicy.
.
Tak, tak... ta "placówka kulturalna" w rozkwicie swojej działalności (1977) została uznana za najlepszy związkowy dom kultury w Polsce i otrzymała tytuł Wiodącego Domu Kultury Budowlanych na Pomorzu.
.
Co to ma wspólnego z Kolorowymi Jarmarkami R. Ulickiego?
.
Odpowiedź jest prosta, jak budowa cepa.
.
Po latach PRL , rzadko dzisiaj pamięta się o autorach sukcesów kulturalnych. Dzisiaj dosyć rzadko docenia się wartościowe dokonania artystyczne i pedagogiczne, a nagrody rozdaje się wykonawcom typowanym przez poprawnych politycznie mecenasów kultury .
.
Władysław Andrzej Pitak
[/size]




https://www.facebook.com/andrzej.pitak/ … 222&type=3

.

#3 2008-12-27 10:46:56

Pati

Gość

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Barlinek'2005- Ryszard Ulicki wśród dziennikarzy SPL

Gdzie woda czysta i trawa zielona... nauka (nie) poszła w las


http://www.logos.pomorze.pl/kursy07/zbiorowe4.jpg


Już po raz drugi w tym roku Stowarzyszenie Prasy Lokalnej zorganizowało warsztaty dziennikarskie dla dziennikarzy i wydawców. Po marcowym spotkaniu w stolicy Wielkopolski nadszedł czas na pobyt w Barlinku - urokliwym miasteczku położonym w województwie zachodniopomorskim.
To właśnie tam dziennikarze z całej Polski obradowali i doskonalili swe umiejętności od 10 do 12 czerwca br.


Jak na warsztaty przystało, nie zabrakło w Barlinku zajęć praktycznych. Redaktor "Gazety Poznańskiej" Tomasz Szukała przekazał najpierw ogólne informacje na temat składu i makietowania gazety, a w dalszej części spotkania już indywidualnie rozmawiał z dziennikarzami, wskazując zarówno plusy jak i niedostatki na konkretnych przykładach. Po kolejce, która się do niego ustawiła sądzić można, że sprawy które omawiał, nawet długoletnim praktykom przysparzają trudności.


Doskonaleniu wiedzy dziennikarskiej służyły kolejne spotkania: z red. Andrzejem Niczyperowiczem, dr. Włodzimierzem Chorązkim czy Mirosławem Sobczykiem - przedstawicielem SABPOLU.

Z uczestnikami szkolenia spotkali się także: Ryszard Ulicki - członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Ryszard Tomczyk - poseł na Sejm.

Oczywiście podczas pobytu nie zabrakło akcentów lokalnych. O swoim mieście i jego problemach mówili przedstawiciele władz: burmistrz Barlinka i starosta myśliborski. Zebrani zwiedzili miejscowe zakłady pracy, z pokładu żaglówki obejrzeli przepiękną okolicę, a w miejscowym muzeum zapoznali się z historią tej ziemi. W ostatnim dniu zwiedzili przepiękny, unikatowy w skali kraju, Park Dendrologiczny w Przelewicach.

Tekst i foto: Władysław Pitak
http://www.logos.pomorze.pl/kursy07/Falinski-sala1.jpg

http://www.logos.pomorze.pl/kursy07/
.

#4 2009-11-14 17:15:23

cienie

Gość

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.
Ryszard Ulicki


Autor około 800 tekstów do piosenek współpracujący
z czołówką polskich kompozytorów i wykonawców, 20 widowisk,
4 książek, kilkudziesięciu publikacji naukowych i około 50 rzeźb - głównie miniatur oraz głośnego pomnika "Byłym pracownikom byłych PGR-ów".
Zdobywca głównych nagród na festiwalach piosenek w Sopocie, Opolu, Kołobrzegu ( FPŻ) i Kielcach

http://www.ulicki.pomorzezachodnie.pl/images/M6XI2006.jpg


www.artmode.pl


Historia naturalna według Ryszarda Ulickiego

"Będzie nim Państwa straszył i śmieszył,
ale - broń Boże - tumanił"

          - fragment wstępu Leszka Żulińskiego



Europejskie Stowarzyszenie Sztuki i Mody "artmode", Firma PORTHOS, Galeria Do Trzech Razy... Sztuka i Galeria van Golik zorganizowały spotkanie ze znanym już Państwu Ryszardem Ulickim z Koszalina - poetą, politykiem, cygańskim wójtem.

Patronat medialny nad spotkaniem objeła Redakcja WIADOMOŚCI - Gazeta Autorów.



Był to wspaniały, żywiołowy recital z okazji promocji nowej książki R.Ulickiego, pod tytułem Album zwierzyny dzikiej, domowej i łonowej. Spotkanie odbyło się 28 października2006 w Galerii Do Trzech Razy... Sztuka na antresoli Salonu PORTHOS Kapelusz i Czapka. Patronem medialnym tego wydarzenia artystycznego jest Miesięcznik - pismo społeczno-kulturalne.

Spotkanie poprowadzili Walentyna Mikołajczyk-Trzcińska oraz Leszek Żuliński.

W programie:
- wiersze czytane przez Autora i Jego przyjaciół
- recital Autora i zespołu Alexander's Ragtime Band.



Przed spotkaniem zobaczyliśmy pokaz mody damskiej, jaki zaprezentował Porthos.

W tle - na antresoli Salonu - wystawa malarstwa i rzeźby Tomasza Szumińskiego.

Jak to zwykle bywa na recitalach Ryszarda Ulickiego, tak i teraz było kolorowo, hucznie, gwarnie i wesoło. Jak Państwu obiecaliśmy - było mnóstwo dobrej zabawy.


http://www.ulicki.pomorzezachodnie.pl/tworczosc.html
.

#5 2016-08-05 23:31:50

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.
.'
Spotkanie z Ryszardem Ulickim


2016-07-24, 12:49
Autor:
Magda Jasińska, Ewa Dąbska



Ryszard Ulicki od lat jest związany z Romami i ich kulturą. Został Honorowym Wójtem Romów i kierownikiem literackim Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów w Ciechocinku.
Podczas 20. edycji imprezy czuwał nad programem imprezy, wybierał artystów, którzy wystąpili podczas dwóch koncertów.

Jest też autorem tekstów wielu piosenek, m.in. to on napisał "Kolorowe jarmarki". Twierdzi, że kultura cygańska jest bardzo ważną częścią kultury polskiej.


http://www.radiopik.pl/6,45914,spotkani … &si=1&sp=1
.

Offline

#6 2016-08-05 23:44:29

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Kolorowe Jarmarki - Epitafium dla Ryszarda Ulickiego

To nie będzie panegiryk w formie dystychu elegijnego. Tu nie będzie mowy wprost o śmierci i umieraniu.
Nie będzie to pomnik w postaci ozdobnej płyty czy tablicy z napisem ku czci zmarłego. Nie będzie to rzecz do umieszczenia przy grobie, w kościele, na ścianie, filarze czy na posadzce.

To będzie epitafium z fragmentów portetu Ryszarda, z kilkoma symbolami i atrybutami epoki, w której dane było Jemu i nam żyć. Jednym z tych fragmentów jest seria moich, wspólnych z Januszem Laskowskim, koncertów dla ludzi pracy socjalistycznej (tak to się nazywało) w latach 80-tych, w których (za zgodą cenzury) "kolorowe jarmarki" były utworem finałowym.



05-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/40991234657a313a22a22c-305186-wm.jpg

( Władysław Andrzej Pitak w koncercie pt. Kolorowe Jarmarki)

06-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/26719594657a31376513f8-305142-wm.jpg

     ( Janusz Laskowski w koncercie pt. Kolorowe Jarmarki )


07-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/59012624457a31354eaf11-305108-wm.jpg
           
Cenzurowany kilkakrotnie (1980 - 1982)  scenariusz "Biesiady u Jana" autorstwa Władysława Pitaka i Mikołaja Borka.



08-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/41597519057a3133908327-305081-wm.jpg

09-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/119525283257a313186802b-305048-wm.jpg


10- http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/184547633557a312e9318d6-305001-wm.jpg
.

@@@
.

Być może zaiskrzy tu gwiazdką czarny humor, bez milczenia o śmiesznych i trudnych sprawach. Jeżeli ktoś uważa inaczej , niech zejdzie na dół i tam z Ryszardem podyskutuje. Ja nie muszę, bo dyskutowałem z Nim wcześniej, nawet w czasie stanu wojennego.

Władysław Andrzej Pitak




11-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/141720380157a312c8bf8c4-304968-wm.jpg


12-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/103731869157a3127fa243e-304895-wm.jpg


13-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/74666531857a311004fc3c-304512-wm.jpg


14-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/203416845657a310dac7bda-304474-wm.jpg


15-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/100680395757a310b1584a1-304433-wm.jpg


16-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/61066333557a3107ccad5e-304380-wm.jpg


17-  http://www.sukces.fora.pl/images/galleries/82803353057a31037cd472-304311-wm.jpg

.

Offline

#7 2016-08-05 23:49:39

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Ryszard Ulicki, autor  "Kolorowych jarmarków" i polityk SLD nie żyje


Tekst tej piosenki zna w Polsce każdy. Autor "Kolorowych jarmarków", wykonywanych przez Janusza Laskowskiego, a następnie przez Marylę Rodowicz, polityk i poseł SLD nie żyje.



http://2.s.dziennik.pl/pliki/9328000/9328562-ryszard-ulicki-900-682.jpg


Ryszard Ulicki zmarł 2.08.2016 r. w Warszawie. Był politykiem SLD, zasiadał w sejmie przez cztery kadencje w latach 1991 -2003. Był też członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. We wcześniejszych latach, przed 1990 rokiem był aktywnym działaczem PZPR.

Mimo aktywności politycznej, najbardziej zostanie zapamiętany jako autor jednego z największych przebojów w historii Polski.

Słynne "Kolorowe jarmarki" Janusz Laskowski wykonał po raz pierwszy w 1977 roku na festiwalu w Opolu, za co dostał nagrodę dziennikarzy. Nagranie niemal natychmiast do swego repertuaru włączyła Maryla Rodowicz i to z jej repertuaru zna ją większość Polaków.


http://muzyka.dziennik.pl/news/artykuly … -zyje.html
.

Offline

#8 2016-08-05 23:53:32

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Ryszard Ulicki (1943-2016) - polityk, poeta, prozaik, dziennikarz, autor tekstów piosenek.


Życiorys

Urodził się 20 lipca 1943 roku w Łodzi. Od 1949 roku mieszkaniec Koszalina. Polityk, poeta, prozaik, dziennikarz, autor ponad 800 tekstów piosenek (m.in. "Kolorowych jarmarków", kilkudziesięciu widowisk, a także kilku książek. W latach 2000-2003 był redaktorem naczelnym koszalińskiego miesięcznika społeczno-kulturalnego "Miesięcznik".

Od 1991 do 2003 roku pełnił funkcję posła I, II, III i IV kadencji wybranego w okręgu koszalińskim z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W lipcu 2003 roku utracił mandat poselski w związku z powołaniem przez Sejm na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Od 1969 roku do rozwiązania należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. [1].


Ryszard Ulicki znany był przede wszystkim jako artysta, autor tekstów piosenek, rzeźbiarz i pisarz. Autor bajek dla dzieci, libretta


Okładka książki "AFA"


widowiska "Jak nie kochać tej ziemi", powieści "Skandal sezonu" i "AFA", tomu opowiadań "Dyskretny urok kapitalizmu", tomów poezji "Moje miasto", "I ciągle jeszcze idę", "Album zwierzyny dzikiej, domowej i łonowej" oraz "Wierszopienia", a także monodramu "Kambek", sztuki teatralnej "Zdrówko pana dyrektora" oraz musicalu " Jame Roma Sam - Roma Żyje".


Był zdobywcą głównych nagród na festiwalach piosenek w Sopocie, Opolu, Kołobrzegu i Kielcach oraz laureatem nagród literackich Ministra Kultury i Sztuki oraz Ministra Obrony Narodowej, także autorem pieśni i piosenek dla zespołów romskich. W lipcu 2004 roku podczas Festiwalu Kultury i Piosenki Romów w Ciechocinku od króla polskich Romów otrzymał tytuł honorowego wójta cygańskiego. Był także twórcą ponad 60 rzeźb w kamieniu i drewnie. Zmarł 2 sierpnia 2016 roku.

    Ryszard Ulicki Kolorowe Jarmarki- tekst[2]

Kiedy patrzę hen za siebie,
W tamte lata co minęły,
Czasem myślę, co przegrałem,
Ile diabli wzięli,
Co straciłem z własnej woli,
Ile przeciw sobie.
Co wyliczę, to wyliczę,
Ale zawsze wtedy powiem,
Że najbardziej mi żal ...

Ref:
Kolorowych jarmarków,
Blaszanych zegarków,
Pierzastych kogucików,
Baloników na druciku
Motyli drewnianych,
Koników bujanych,
Cukrowej waty,
Z piernika chaty.

Gdy w dzieciństwa wracam strony,
Dobre chwile przypominam,
Mego miasta słyszę dzwony,
Czy ktoś czas zatrzymał?
I gdy pytam cicho siebie:
Czego żal dziś tobie?
Co wyliczę, to wyliczę,
Ale zawsze wtedy powiem,
Że najbardziej mi żal ...

Jubileusz 65. lecia Ryszarda Ulickiego w 2008 roku był okazją do wystawy jego najnowszych rzeźb z cyklu "Antysylikon - cyc polski" (prezentowana była w Galerii "Na Piętrze" w Koszalinie).

.

Offline

#9 2016-08-05 23:55:51

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Zmarł Ryszard Ulicki, były poseł lewicy z Koszalina



http://radioszczecin.pl/serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-08-02_147013093710.jpg

Ryszard Ulicki. Fot. Facebook Ryszarda Ulickiego


O śmierci byłego posła poinformował na Twitterze Dariusz Wieczorek.
Od 1969 r. do końca był członkiem PZPR. Od 1980 związany z mediami, w stanie wojennym weryfikował dziennikarzy. W latach 1984-1990 był redaktorem naczelnym Polskiego Radia w Koszalinie. Następnie trafił do polityki i w latach 1991-2003 czterokrotnie był wybierany do Sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Karierę poselską zakończył przechodząc do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której był członkiem przez dwa lata.

Jak podaje Wikipedia Ryszard Ulicki był także autorem kilkuset wierszy czy tekstów piosenek. Najbardziej znanym utworem były "Kolorowe Jarmarki".

Zmarł w wieku 73 lat.
Gdzie: Koszalin


http://radioszczecin.pl/1,341062,zmarl- … &si=9&sp=9
.

Offline

#10 2016-08-05 23:59:58

admin

Administrator

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Nie żyje polityk lewicy, autor słynnych „Kolorowych jarmarków”




Zmarł Ryszard Ulicki, były poseł SLD ziemi koszalińskiej, dziennikarz, radiowiec, autor wierszy, widowisk, sztuk teatralnych, bajek dla dzieci i tekstów piosenek.

Ryszard Ulicki zmarł w wieku 73 lat.

W latach 1991 – 2003 był posłem SLD ziemi koszalińskiej.

Wcześniej pracował w aparacie PZPR. W latach 1984 – 1990 pełnił funkcję redaktora naczelnego Radia Koszalin.

W 2003 roku Ulicki został członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zasiadał w niej do roku 2005.

Ryszard Ulicki był także autorem wierszy, powieści, rzeźb, widowisk, sztuk teatralnych i bajek da dzieci. Stworzył pomnik „Byłym pracownikom PGR – ów”. Napisał teksty do około 800 piosenek, w tym do słynnego przeboju pt. „Kolorowe jarmarki”:


komentarze:


Andrzej Trzaskowski 15:17, Sie 05, 2016

Kochałem rozmawiać z Tobą, słuchać Ciebie. I Twojej Żony, kończącej prawie każdy dłuższy wywód mówiąc prześmiewczo wtedy, a brzmiącym mi teraz w uszach złowieszczo: dziękujemy za uwagę.

@

Władysław Andrzej Pitak 13:08, Sie 04, 2016

Kolorowe Jarmarki – Epitafium dla R. Ulickiego
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To nie będzie panegiryk w formie dystychu elegijnego. Tu nie będzie mowy wprost o śmierci i umieraniu.

Nie będzie to pomnik w postaci ozdobnej płyty czy tablicy z napisem ku czci zmarłego. Nie będzie to rzecz do umieszczenia przy grobie, w kościele, na ścianie, filarze czy na posadzce.

To będzie epitafium z fragmentów portetu Ryszarda, z kilkoma symbolami i atrybutami epoki, w której dane było Jemu i nam żyć. Jednym z tych fragmentów jest seria moich, wspólnych z Januszem Laskowskim, koncertów dla ludzi pracy socjalistycznej (tak to się nazywało) w latach 80-tych, w których (za zgodą cenzury) „kolorowe jarmarki” były utworem finałowym.

Być może zaiskrzy tu gwiazdką czarny humor, bez milczenia o śmiesznych i trudnych sprawach. Jeżeli ktoś uważa inaczej , niech zejdzie na dół i tam z Ryszardem podyskutuje. Ja nie muszę, bo dyskutowałem z Nim wcześniej, nawet w czasie stanu wojennego.

Władysław Andrzej Pitak

więcej na stronie >>> http://www.sukces.fora.pl/serdecznosci, … o,503.html

@



Prezes Związku Plastyków Artystów RP oddziału Koszalińskiego Krtstyna Wojtas 10:31, Sie 04, 2016

Wspaniały wszechstronny artysta, życzliwy ,dobry człowiek. Uczynny, życzliwy, szczery kolega . Brak słów, którymi można określić Ryszarda. Pozostanie w naszej pamięci On i jego sztuka. Spoczywaj Rysiu w spokoju.
Piotr Gadzinowski 12:08, Sie 03, 2016

Był artystą polityki, kolorowym ptakiem. Myślącym,a nie cytującym. Dlatego nie pasującym do obecnych standardów polityki, czyli polityki zredukowanej do „przekazów dnia”.

@


TadeuszK. 08:32, Sie 03, 2016

Zawsze pogodny, zawsze życzliwy. R.I.P.

@


Jacek Uczkiewicz 21:27, Sie 02, 2016

Ryszard był człowiekiem niepospolitym, człowiekiem mnóstwa talentów i pasji. A Jego największą pasją było życie, życie innych ludzi.To o nich dla nich pracował, tworzył, śpiewał, grał, rzeźbił… Ryszard był człowiekiem o niebywałej wrażliwości, o sercu wielkim jak „odpustowy piernik”. Żegnaj przyjacielu.





.

Offline

#11 2016-08-06 21:08:48

kresowiak

Użytkownik

Punktów :   

Re: Ryszard Ulicki - dziennikarz, artysta czy polityk

.

Kolorowe pożegnanie Ryszarda Ulickiego

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563452472.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563452498.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454148.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454171.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454202.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454223.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454249.jpg




R.Ulicki:
- "Kolorowe jarmarki" mają swoją legendę. Krążą o nich liczne plotki i zabawne opowieści.
.
Były przedmiotem wielu przeróbek i adaptacji. Wystarczy "wejść" do Internetu, by się przekonać, że ten nasz tytuł stał się swoistym "szyldem" wielu pomysłów, inicjatyw i komercyjnych zabiegów.
.
Klikasz "Kolorowe jarmarki", a wyskakuje informacja o targach rolniczych lub o wystawie jakiegoś natchnionego fotografa, który uwiecznił rodzime pagórki i dolinki.
.
Dosłownie tysiące takich "jarmarcznych" zmyłek! Czy mógłbyś dodać do tej "legendy" jakieś szczególnie zabawne lub wzruszające zdarzenia?
.


smartfoto: Władysław Andrzej Pitak


http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454278.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454312.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454342.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454371.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454393.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454417.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454443.jpg



.
J.Laskowski:
- W dalszym ciągu takie "Kolorowe jarmarki" mają miejsce w różnych regionach Polski, jak również na całym świecie - przekonałem się o tym podróżując po wielu kontynentach. Często bywam na takich różnych jarmarkach i słyszę jak dzieci, widząc mnie, kiedy idę z wnuczkiem, mówią do rodziców: mamo - tato zobacz, zobacz . idzie kolorowy jarmarek.
.
Na takich jarmarkach wszyscy, którzy sprzedają cukrową watę, dają mi ją za darmo i to największe porcje. Nie zawsze mam na nią ochotę, choć nie ukrywam, że lubię. Chwilę postoję koło sprzedawcy, a w tym czasie robi się kolejka po watę i jest dużo chętnych - kupujących, i jest sympatycznie.
#
z Januszem LASKOWSKIM
rozmawia
Ryszard ULICKI (ostatni fragment)

Pobrano z artykułu:
O okolicznościach narodzin piosenki "Kolorowe jarmarki", jej karierze i o tym,
czego dziś żal jej twórcom. (fragment)

#

smartfoto: Władysław Andrzej Pitak


http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454604.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454639.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454662.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454688.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454715.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454739.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454762.jpg

http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1563454793.jpg



smartfoto: Władysław Andrzej Pitak

.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
worldhotels restauracja Ciechocinek